Moja cipka się marnuje
Siedzę już drugą godzinę w jakimś marazmie zaklętym, przeklętym. Tyle mam do zrobienia ale kompletnie nie mogę zebrać myśli. „Tyle mam do zrobienia”… taki bulszit, który sobie wciskam każdego dnia gdy robię rzeczy kompletnie nieważne. Błądzę myślami po manowcach wspomnień i w głowie znowu zaczyna Czytaj dalej